Śni mi się po nocach ten mały człowieczek w kąciku oka
Powoli hibernuję się na zimę. Kurczą mi się myśli i zasób słów. Na języku chłodny osad i zniechęcenie do zewnętrz. Wnętrza natomiast – tak, poproszę. Najlepiej dobrze ogrzane, kaloryfer na piątkę. Moje źle poskładane kości źle znoszą zimno, co zrobić… Muszę trochę czasem ponarzekać, pogrymasić. Mogę. I chcę.
Nie mam wygórowanych oczekiwań. Wiem, gdzie szukać ciepła. Zawsze wracam w te same ramiona, adresy, numery telefonów. Poza tym mam własną fabrykę, samowystarczalny system zasilania, który wykarmi narody. Nie narzekam. Mam jeszcze muzykę. To moja ciepła bielizna – zakładam ją na siebie codziennie. Podstawa.
Ostatnio muzyka znalazła mnie. Ostrożnie podchodzę do nowości, traktuję jak obcych, muszę oswoić. Ale tą nowość szybko dodałam do moich. Pisałam już przy OH LAND o prześladujących mnie wątkach. ZIMA. KRÓLOWA. Królowa śniegu. To nieprzypadkowy splot, nie wierzę w przypadki. Utwór zainspirowany bajką Andersena Królowa Śniegu. Wszystko łączy się w całość. I choć nie lubię być częścią niczego i lepiej mi być niepasującym do nikogo i niczego samodzielnym elementem, to ta układanka mi pasuje. Wchodzę w to. Czytaj dalej Readhead Gerda